W trakcie wakacyjnego parkour’owego tripa autostopem po Polsce student II roku Mechaniki, Piotrek Reczyński odpowiedział sobie na jedno bardzo, ale to bardzo ważne pytanie – co lubi w życiu robić? Zgodnie z tym kultowym cytatem z filmu „Chłopaki nie płaczą” - zaczął to rozbić! Pozostało mu znaleźć miejsce, gdzie połączy pasję z pracą.
W listopadzie 2011 roku, Piotrek, zwany też ACTE, został poproszony o zebranie kilku parkourlowych kumpli i wystąpienie jako kaskaderzy w intro do snowboardowego filmu “SWAG”. Pierwotnie zaplanowany jeden dzień zdjęciowy zmienił się w dwie noce. Udział w tym projekcie nie należał do najłatwiejszych. Było dość ciężko, a praca była nieodpłatna, w ramach praktyk i uwzględnieniu udziału w filmie w swoim portfolio. Kto pomyślał, że jedna dodatkowa fucha zagwarantuje wymarzone połączenie zajawki z pracą? Mówisz? Masz!Okazało się, że Artur, reżyser filmu, zna niejakiego Kondora z firmy Techramps, najpopularniejszej marki w Polsce produkującej skateparki!
Piotrek Reczyński w 2011 r.
Piotr Nowak, założyciel firmy Techramps, już od ponad 8 lat projektował i budował skateparki w Polsce i zaczynał szukać także innych kierunków rozwoju firmy. Kondor szukał kogoś z Krakowa, z klimatu parkourowego, z zacięciem projektowym, a może i technicznym. Ten wyjątkowy zbieg okoliczności sprowadził obu Piotrów na niemal ukończony skatepark w Mistrzejowicach, gdzie uściskiem dłoni została przypieczętowana przyszła współpraca.
W przeciwieństwie do Techramps idącego już wtedy piecem, początki Flowparks były dość asekuracyjne, choć nazwa i strona www powstały już w marcu 2012. Piotrek Reczyński miał mocno „oldschoolowe” parkour’owe korzenie i bał się o odbiór sztucznie stworzonych miejscówek. Prawdziwy parkour to przecież adaptacja do istniejących warunków i pokonywanie przeszkód. Pierwsze projekty skupiały się więc na elementach, których po prostu brakowało w przestrzeni miejskiej - drążków czy innych wyższych rur odpowiednio połączonych ze ścianami, czy podestami.
Miejsce dla nowej dyscypliny – street workout
Parkour w Polsce w tamtym momencie powoli zaczął przygasać. Wiele prężnie działających ekip czy nawet stowarzyszeń się rozpadało, ludzie przechodzili na parkour’owe emerytury. Dla wielu z nich zyskujący na popularności street workout stał się idealnym miejscem dalszego rozwoju fizycznego.
W przestrzeniach publicznych brakowało drążków do podciągania czy poręczy do pompek. Drabinki można było spotkać na placach zabaw dla dzieci. Stare kontakty parkour’owe Piotrka pozwoliły na wejście w klimat workoutu i budowę pierwszego w Polsce publicznego parku w Lublińcu w czerwcu 2013 roku. W tym samym roku powstało jeszcze kilka obiektów w małych miastach w całej Polsce, a „boom” na te obiekty miał się dopiero zacząć.
Nabieranie samodzielności i doświadczenia było stresującym i kosztownym procesem, wspieranym jednak finansowo i merytorycznie przez załogę Techramps. Ta współpraca nie tylko pozwoliła przetrwać rok, ale przede wszystkim zbudować solidny fundament na przyszłość.
Pierwszy flowpark w Lublińcu, 2013 r.
Odkrywamy świat!
Chcąc uporządkować formalności w 2015 roku powstała osobna spółka Flowparks sp. z o.o., która, choć na papierze jest osobnym podmiotem prawnym, to w praktyce stanowi nieodłączną część Grupy Techramps. Wspólnie stworzyliśmy kilkaset flowparków do parkouru i street workoutu w Polsce, Europie, ale także w USA i nie zamierzamy na tym poprzestać!