Obiekty sportowe XXI wieku

#MeetOurCrew - Stachu Kłusak

Od "żywieckiej biedy" do wielkiego Krakowa, z placu budowy do Działu Produkcji! W świecie, gdzie zajawka i praca, często idą w różnych kierunkach, w naszej firmie spotykamy ziomali, dla których te dwie sfery życia łączą się w jedno. Mamy przyjemność przedstawić wam Staszka – młodego, ale już doświadczonego skejta, który jest z deskorolką i nartami na "Ty". 

author

Autor: Asia Gęborska

Od "żywieckiej biedy" do wielkiego Krakowa, z placu budowy do Działu Produkcji! W świecie, gdzie zajawka i praca, często idą w różnych kierunkach, w naszej firmie spotykamy ziomali, dla których te dwie sfery życia łączą się w jedno. Mamy przyjemność przedstawić Wam Staszka – młodego, ale już doświadczonego skejta, który jest z deskorolką i nartami na "Ty". Opowiada o swojej drodze przez różnorodne dyscypliny. Na co dzień Staszka spotkacie w Hali przy ul. Organki w Krakowie, gdzie montuje przeszkody do Waszych skateparków! W rozmowie z nami Stachu opowiada o pracy jako instruktor deskorolki na Helu oraz szkoleniu młodych talentów w Streetparku w Krakowie - to tylko niektóre z etapów jego imponującej podróży. 

Staszek, masz dopiero 24 lata – a już ogarniasz takie sporty jak deskorolka i narty – wow. Opowiedz, jak zacząłeś te wszystkie zajawki po kolei!

Zaczynałem od jazdy na nartach, kiedy miałem 6 lat. Tata założył mi pierwsze narty i zepchnął z wału. Musiałem zjechać, i zjechałem (śmiech). Tak zaczęła się moja przygoda z nartami. Jeśli chodzi o deskorolkę, to zacząłem jeździć między końcówką gimnazjum a początkiem liceum. Początkowo miałem zajawkę na BMX przez mojego brata, ale ten sport wydawał mi się mega trudny i toporny. Poruszałem się rowerem BMX tylko w drodze do szkoły i z powrotem. Myślę, że może byłem dwa razy na skateparku na BMX-ie. Z kolei w gimnazjum zawsze była grupka ziomali, którzy podbijali na altankę ze swoimi deskami, i od nich próbowałem się nauczyć pierwszych tricków, przejechać się kawałek po skateparku oraz zrobić pierwsze ollie. Skończyło się tak, że kupiłem swoją deskę, i to było miesiąc po tym, jak zacząłem jeździć z tą skateparkową ekipą. I tak zaczęła się moja zajawka na deskorolkę! Później, gdy poszedłem do liceum, starałem się wychodzić na deskę codziennie. Potem zaczęła się praca, miałem mniej czasu i skupiałem się na innych rzeczach. Po jakimś czasie do deski wróciłem przez pobyt na Helu, tam zostałem instruktorem deskorolki. Szkoliłem na Chałupach trzy sezony, a obecnie szkolę na Streetparku w Krakowie. Obecnie staram się każdego dnia być na desce i tego się trzymam!

Nie da się ukryć, że deskorolka jest Ci najbliższa. Kiedy poczułeś, że deska to Twój sposób na życie?

To stało się dzięki wakacyjnym pobytom na Chałupach – to była moja pierwsza praca instruktorska. Wtedy też zacząłem deskę traktować nie tylko jako sposób na zabawę, ale może nie na życie, ale na pewno na zarobek. Dzięki temu mogłem sobie zarobić na swoje zachcianki i cele. Dokładnie pracowałem w Surfingowym Klubie Sportowym – pozdrawiam serdecznie!

Let’s go back to the roots. Jakie masz pierwsze wspomnienie z naszymi skateparkami i czy jazda po nich wpłynęła na Twój progres?

Pierwszy park Techramps, na którym jeździłem był w miejscowości Milówka – jest to obiekt z moich rodzinnych stron. Milówka była pierwszym parkiem techrampsowym w 100%, który pokochałem i bardzo lubię tam jeździć do dziś. Jest to bardzo przyjemny obiekt, kąty są mega fajne, mimo że nie są za wysokie. Innym obiektem w naszych okolicach był skatepark w Żywcu, stworzony głównie z prefabrykatów. Był tam jedynie murek z Techramps, ale można powiedzieć, że nie lubiłem się z tą przeszkodą. Nigdy nie lubiłem streetowych przeszkód, raczej celowałem w kąty.

Zaczęło się od tricków na naszych skateparkach, a potem trafiłeś na ich budowę, bo właśnie od stanowiska Budowniczego zacząłeś pracę w Techramps. Jak do nas trafiłeś?

Wszystko zaczęło się przez Dawcia (Dawid Dobija – obecny Lider Działu Marketingu i Designu), którego też z resztą pozdrawiam! Dawid był moim pierwszym punktem zaczepienia, jeśli chodzi o Techramps, i to od niego zaczęła się moja przygoda z pracą w firmie Techramps. Uznałem, że pora połączyć pasję z pracą. Napisałem do Dawcia, który powiedział, żebym wysłał CV tu i tam. I tak trafiłem na budowę skateparków. Obecnie przeniosłem się do Hali (do Działu Produkcji – przyp. red.) i pracuję stacjonarnie przy ul. Organki. Mam trochę więcej czasu, więc oprócz dziennej pracy tutaj mam czas na szkolenie dzieciaków na Streetparku, który też jest obiektem wykonanym przez Techramps.

 

Stachu podczas pobytu na Chałupach.

 

Niedawno z naszych placów budowy przywiało cię do naszej siedziby przy ul. Organki, gdzie pracujesz w Hali przy skateparkach modułowych i pumptrackach. Jesteś #teambeton czy #teamdrewno?

Jeśli zapytałabyś mnie o to pół roku temu, powiedziałbym #teambeton, ale przez to, że codziennie pracuję z drewnem i każdy dzień spędzam na Streetparku. Na te moment jestem w #teamsklejka. Wydaje mi się, że przez całą zimę jeździłem na sklejce, więc ten materiał do jazdy jest u mnie obecnie wyżej w hierarchii. Jednak betonowe parki również bardzo lubię!

Po pracy u nas lecisz na Streetpark, aby przekazywać swoje skille młodym riderom. Jak znajdujesz na to czas… i siły?

Korzystam, póki jestem młody! Jeśli chodzi o motywację, to lekcje popychają mnie do tego, żeby przyjść na skateparku. Po tym, jak skończę zajęcia z dziećmi, to zostaję godzinę lub dwie na skateparku, żeby jeszcze pojeździć. Daję sobie za cel, by codziennie wyjść ze skateparku z nowym trickiem, i póki co, trzymam się tego. Jakiś czas temu miałem spadek zainteresowania, bo przychodziłem na skatepark i robiłem jedno i to samo. Brakowało mi nowych sztuczek, nawet jeśli był to minimalny postęp i teraz staram się to zmienić. Myślę, że to idzie w dobrym kierunku!

 

 

Jakie wspólne cechy zawodów instruktora deskorolki i budowniczego skateparków modułowych mogą przyczynić się do budowy synergii i lepszego zrozumienia potrzeb społeczności skate?

Myślę, że dzięki temu mogę przekazać dzieciakom wiedzę, który ma nie każdy instruktor, którą budowniczy powinien mieć! 

Pochodzisz z Żywca. Możemy śmiało powiedzieć, że w tych okolicach jest mnóstwo skate ekip. Śląsk w tym Żywiec, Bielsko-Biała i Katowice dały nam wielu uzdolnionych riderów i ekip. Kto jest Twoim ulubionym skaterem? Czy to jakoś wpłynęło na Twoją zajawkę i progres?

Zdecydowanie to wpłynęło na mój rozwój w deskorolce. Czy jestem w stanie powiedzieć, kto był dla mnie skateboardingowym guru? Wydaje mi się, że każdy z nas był takim idolem dla siebie, jeśli można tak to nazwać. Staraliśmy się zawsze jeździć ekipą i motywować się nawzajem. Od pierwszych tricków, flipów i dropów po jakieś grubsze rzeczy. Czy Żywiec i Bielsko są kolebką deski? Nie wydaje mi się. Każde miasto ma swoją ekipę. Ciężko jest wskazać jeden główny team, który byłby tym przodującym. Wydaje mi się, gdziekolwiek byś zapytała, tam padłaby odpowiedź, że to lokalsi rządzą! Raczej było tak, że okolice Żywca i Milówki trzymały się razem. Bielsko jest dużym miastem, i tam jest masa osób, które śmigają i tam ekipy się nie mieszają. My raczej trzymaliśmy się lokalnie.

W naszej Techrampsowej ekipie też nie brakuje riderów jak Eryk czy Rudy. Z jakim kolegą z pracy wyszedłbyś na deskę?

Na pewno wyszedłbym z Erykiem (Eryk Obtułowicz) , zdecydowanie! Nawet dzisiaj mieliśmy na ten temat małą pogadankę w pracy. Lokalnie, w naszym Żywcu, może raz śmigaliśmy razem. Ostatnio rozmawialiśmy z Erykiem i wspomniał, że boli go to, że nie nagraliśmy wspólnie „Żywieckiej Biedy” (śmiech). Żałujemy, że nie było kolejnej generacji tego editu, i teraz czuję powinność, żeby to kontynuować! Z Rudym (Mateuszem Luberdą) często zdarza mi się wyskoczyć na deskę.

Pamiętasz taki edit jak „Żywiecka Bieda” i jak on wpłynął na Twoją zajawę?

Odpowiedź jest prosta - jasne, że tak! Na pewno fajnie było widzieć ziomków, którzy robili to przed nami na wyższym poziomie. Jeździli tam: Eryk, Baryła, Osa i Tomson. Z Tomsonem miałem okazję śmigać; on jest takim skaterem, który jeździł z dwoma generacjami riderów z Żywca. Śmigał zarówno ze „starą biedą”, jak i z nami. Na pewno nie pamiętam wszystkich pseudonimów riderów, ale wszystkich pozdrawiam!

Kiedy pierwszy raz widziałem „Żywiecką Biedę”, jeździłem może już niecały rok na deskorolce. Po roku raczej ten progres nie jest duży, a mimo to tricki, które były w tym filmie, były dla nas w tamtym momencie nieosiągalne. Oglądaliśmy coś, co działo się u nas na skateparku, a czego nie widzieliśmy nigdy na żywo. Jeździliśmy wtedy swoją ekipą, a chłopaki (riderzy, którzy występowali w edicie – przyp. red.) rozjechali się już dawno po Polsce i po świecie. Myślę, że poziom tych tricków był bardzo wysoki.

Staszek i deska - duet idealny!

 

Okej, a jak już skręcisz wszystkie części skateparków, wyszkolisz swoich podopiecznych i znajdujesz czas, żeby sam pośmigać – to gdzie lubisz to robić? Wymień swoje ulubione miejscówki w Krakowie i rodzinnym Żywcu.

W Krakowie lubię skatepark na osiedlu Widok. Moja sympatia do tego miejsca wynika z tego, że to jest ostatni skatepark betonowy, który wybudowałem, kiedy jeszcze pracowałem z Concrete Team. Na tym obiekcie zakończyłem swoją karierę budowlaną. Ten park jest dla mnie bardzo komfortowy do jazdy i w zasadzie niczego tam nie brakuje – jest Bowl, Sekcja Streetowa. W Żywcu – jak wiadomo, bieda (śmiech). To miasto nie słynęło z wielu spotów, więc większość czasu spędzałem na parku.

 

 

Za co lubisz pracę z nami i jakie masz wspomnienie, do którego lubisz wracać?

Na pewno moim ulubionym wspomnieniem była pierwsza sesja na minirampie obok firmy, bo wreszcie mamy coś, gdzie może pośmigać cała ekipą. Podczas pracy na betonach czułem satysfakcję z tego, że robię te obiekty trochę pod siebie i będę z tego korzystał ja, moi ziomale i kursanci. Te obiekty zostają w naszym środowisku i są bardzo cenne.

Super słowa na zakończenie rozmowy. Dziękuję za rozmowę!

 

 

Więcej artykułów

NOWOŚĆ! Odkryj Pumptrack Family

Asia Gęborska

2024-07-18 13:11

Pumptrack Family – nowy wymiar rodzinnej aktywności

Agnieszka Miłek

2024-10-16 11:52

Przewodnik: Jak zorganizować Flowpark w Twojej okolicy?

Agnieszka Miłek

2024-12-05 14:40

Surfskate - czyli betonowe surfowanie

Agnieszka Miłek

2024-12-05 08:08

Dlaczego każde miasto potrzebuje skateparku?

Agnieszka Miłek

2024-11-05 11:48

Skatepark w Rybniku - otwarcie skateparku wkrótce!

Asia Gęborska

2024-12-02 12:02